Relacje ze ślubu Emilii i Jarka postanowiłem zacząć od zdjęć z pleneru. Plener jak to plener rządzi się swoimi prawami a raczej prawami matki natury. Pogody zamówić się nie da. Gdy tylko zbliżyliśmy się do ustalonego miejsca rozpętała się tak burza, że wszyscy straciliśmy nadzieje i trzeba będzie wszystko odwołać. Jednak pół godziny czekania w samochodzie opłaciło się i już po chwili mogliśmy robić zdjęcia. Efekt oceńcie sami:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz