poniedziałek, 28 października 2013
Ola, mgła, jesiennie...
Zmiana klimatu zarówno na blogu jak i za oknami. Przyszła jesień. Nie da
się ukryć. Jest to chyba ulubiona pora roku dla fotografów. Dla mnie na
pewno. Zwłaszcza, gdy tak jak w tym roku pogoda nas rozpieszcza,
temperaturą, brakiem opadów no i przede wszystkim pięknym słońcem.
Jednak nie słońce chciałem uwiecznić na zdjęciach z Olą, ale zjawiskowe
poranne mgły. Kilka dni przed sesją, będąc z M na krótkim spacerze
odkryliśmy wspaniałe miejsce do takich zdjęć-opuszczony dom, z ogromnym
podwórkiem zarośniętym wszelkiego rodzaju i maści badylstwem i to
wszystko w środku zamieszkałego osiedla. W dodatku można tam było bez
problemu wejść. Nie myśląc długo poprosiliśmy Ole o zapozowanie o 6 rano
i oto efekty:)
czwartek, 10 października 2013
GRECJA CZĘŚĆ 2 ATENY
Ateny- stolica i największe miasto Grecji. Jeden z najważniejszych ośrodków turystycznych Europy z zabytkami kultury antycznej.
Tyle wiemy z Wikipedii. A jakie naprawdę są Ateny? Ciężko powiedzieć, zwłaszcza, że byliśmy tam tylko jeden dzień a miasto jest ogromne.
Kto lubi klimat dusznych, zatłoczonych, hałaśliwych, wąskich uliczek południowych miast na pewno się nie zawiedzie. Ma ono swój urok i czar, ale też potrafi zmęczyć, odstraszyć i zadziwić zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
Będąc w Atenach trafiliśmy akurat na jeden z dwóch deszczowych dni w greckim sezonie wakacyjnym. Pech dla turysty a dla fotografa tym bardziej ponieważ światło było nijakie, ale przynajmniej dźwiganie torby z aparatem było choć trochę mniej wyczerpujące.
Zapraszam do oglądania:)
Tyle wiemy z Wikipedii. A jakie naprawdę są Ateny? Ciężko powiedzieć, zwłaszcza, że byliśmy tam tylko jeden dzień a miasto jest ogromne.
Kto lubi klimat dusznych, zatłoczonych, hałaśliwych, wąskich uliczek południowych miast na pewno się nie zawiedzie. Ma ono swój urok i czar, ale też potrafi zmęczyć, odstraszyć i zadziwić zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
Będąc w Atenach trafiliśmy akurat na jeden z dwóch deszczowych dni w greckim sezonie wakacyjnym. Pech dla turysty a dla fotografa tym bardziej ponieważ światło było nijakie, ale przynajmniej dźwiganie torby z aparatem było choć trochę mniej wyczerpujące.
Zapraszam do oglądania:)
Prawie jak Leonidas:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)